poniedziałek, 24 października 2016

Miętusek szaraczek, czyli szydełkowa Lala

Obiecałam obiecałam :) trochę zeszło ale jakoś tak czasu brak. Na szczęście udało się usiąść i napisać parę słów między jedną  kawą a śniadaniem :) Tak , ja zaczynam dzień od kawy, białej kawy bez cukru ale do rzeczy, zanim powstała Miętowa Lala miałam już pomysł na jej sesje :) Szanowny M przytargał mi  z Ryneczku skrzynkę od miłego pana. Postanowiłam ją zrobić po swojemu, wyczyściłam, wywoskowałam, pobieliłam i powstała super skrzynka po jabłkach, idealna na plener zdjęciowy dla moich Lal ;) albo doskonała na fajne i niebanalne przechowywanie włóczek.
Następnie przyszedł do głowy pomysł na Miętuskę , w sumie to dzięki Pani sąsiadce, która zamówiła takową Lale dla córki.





Oto moja Miętowa Laleczka w cudownej scenerii  skrzynkowej, a w połączeniu z Cotton Bals jest przepiękna.
Nie wiem dlaczego ale mimo że robię lale zawsze tak samo to i tak wychodzą inne, może taki właśnie ich urok;) Wystarczy rozmieścić oczy troszkę dalej lub troszkę wyżej i już wyraz twarzy  jest inny. 
Miętuska jak się okazało potem dostała na imię Tosia, ma 30 cm, zginane nóżki i rączki, robiona jest włóczki Yarn Art Jeans, wypchana antyalergicznym wypełnieniem i ma zamontowane bezpieczne oczka. Ubrana jest w dzianinę miętową i szarą, do tego dziergane dodatki ;) 

Jest jeszcze jedna Lala, turkusowa , miałam na nią pomysł i chciałam , żeby była taka trochę niegrzeczna, stąd te pończochy pozwijane, blond włosy, ;) Ja nazwałam ją Lola ale jak zobaczyła ją moja córka to było: Mamuś, mamuś zrobiłaś Elsę :) Faza na Krainę Lodu trwa . No cóż kolory się zgadzają, włosy też, niech to będzie moja interpretacja  Elsy. postanowione.







Proszę bardzo, oto Ona, sami oceńcie czy jest w niej coś z Elsy :) Muszę przyznać , że z tą białą kulą wygląda bardzo "Elsowo". Wersja ze skrzynką bardzo mi się spodobała , postanowiłam więc zrobić drugą, bo wyciąganie włóczek i ustawianie na nowo to już jest dużo pracy :) 
Użyłam tym razem bejcy i bardziej pobieliłam a efekt no cóż , to zobaczycie przy okazji kolejnej sesji zdjęciowej pewnej Lali :)
S.

poniedziałek, 17 października 2016

Lalek ciąg dalszy

Obiecałam w ostatnim poście kolejne nowości, nic nadzwyczajnego nie będzie ot całkiem zwyczajne Lale...rany ale ja oszalałam na ich punkcie, robiłabym je bez przerwy ale nie da się przecież...trzeba zająć się domem i dzieckiem i wyprać czasem i ugotować. Prawda jest taka, że bez przerwy myślę i szukam pomysłów na kolejne projekty, szydełkomanię mam chyba :) Nic nowego nie napisałam , te które szydełkują wiedzą o czym piszę .
Obiecałam też więcej zdjęć. Murzynka był skończona deszczową porą ale sesja musiała sie odbyć. 
Była robiona dla córki przyjaciółki na specjalne zamówienie, znamy się  dość dobrze :) i jakoś tak wyszło , że bardzo do nich pasuje . Mój Szanowny M , rzuciwszy okiem na to ciemnoskóre cudo, powiedział : Robisz ja dla A ? Pasuje do Niej :) Przedstawiam Lale , jeszcze bez imienną :



Oto Ciemnoskóra Lala w całej okazałości, ma 30 cm, przecierane rurki, ciepłą bluzę i twarzowe niebieskie dodatki. 
Robiona jak zwykle z Yarn Art Jeans, a ubranka to dzianina.


Koleżankę jeszcze ma, bardzo delikatną Blondynkę  z długimi nogami,  Bardzo fajnie pozowała , noż prawie jak w Top Models :)
Różowo szara Blondyna



Dodam jeszcze, że Różowa Blondyna już jest u nowej właścicielki i baaardzo jej się podoba.
W kolejnym poście przedstawię bardzo delikatną i dziewczęcą Miętuskę dla fajnej dziewczynki :)
S.

środa, 12 października 2016

Lala, lala, komu Lala

Tak, to jest to co uwielbiam robić, kocham je tworzyć. 
Zazwyczaj jak zaczynam robić nogi to już wiem jak będzie wyglądać, jak będzie ubrana, jaki kolor włosów, jakie buty. Zawładnęły mną i moim wolnym czasem. Kończę jedną i już zastanawiam się jak będzie następna. 
Schemat na Lalki wymyśliłam sama, chciałam zrobić jakąś dla Neli ale nic mi się nie podobało. Więc zrobiłam swoją, dla mnie idealną. Na początku miałam problem, no bo jak ja ją ubiorę, jestem początkująca w szydełkowaniu, nie potrafię zrobić nic oprócz czapki i szalika...Myśl, myśl, tadam! mam, uszyję jej kieckę, przecież to potrafię  i tak własnie powstała Kasia, że to Kasia okazało się oczywiście później :)


Kasia powstała z włóczki Yarn Art Jeans, kolor beżowy, ma 30 cm wzrostu i zginane nóżki :)
Lubi pozować do zdjęć , siedzieć na półce nad kominkiem i tańczyć :)

Idąc za ciosem i z rozpędu, powstała Lalka dla Emilki, kolorystyka taka sama , z tym że nie lubię powtarzać więc zrobiłam prawie negatyw :) Lala jest mniejsza ma 24 cm i czarne kręcone włosy, W tajemnicy Wam powiem, że będzie siedzieć na wielkiej lampie :) 




Są już kolejne na stanie :) powiem tylko że jedna to Blondyna z długimi nogami , która trafiła już do małej właścicielki , a druga to Ciemnoskóra Luzara na specjalne zamówienie :)
Oczywiście mam pomysły na kolejne, tylko kiedy znajdę na to czas? 
W sumie to  lubię jesień i te długie wieczory. Będę szydełkować przy kominku jeszcze tylko fotel bujany i będzie idealnie.
S.

poniedziałek, 10 października 2016

Puk Puk o laleczkach Yo-Yo

Witajcie po krótkiej nieobecności :)
Dziś chce pokazać kolejne laleczki typu Yo-Yo  ale...no właśnie, troszkę się różnią od pozostałych , wykonane z włóczki Yarn Art Jeans co prawda ale grubszej Plus :) 
Robi się szybko ale .mi robiło się troszkę ciężko , gdyż wybrałam szydełko 3, po to żeby przez czarną włóczkę nie było widać wypełnienia, to jest wielkie "przewinienie" w amigurumi.
Więc powstały  Siostry na specjalne zamówienie, w ściśle określonych kolorach.
Dziewczyny są wyjątkowe, grają w grę Little Big Planet i mają swój kanał na You Tube :)
Występują Jako GG Game Girls :) Ich kolory to Czerń, Fiolet, Róż i Biel. 
Uwielbiają Króliczki i maja takie z długimi klapłymi uszkami :) i taka własnie była inspiracja. 
Dla Laury i Martyny powstały takie królisie , wybór imion pozostawiam dziewczynkom.



Królisie mają około 22 cm, wypełnione antyalergiczną kulką silikonową, oczy bezpieczne, włóczka oczywiście się nie mechaci. Do czapeczek będą doszyte metki z Logo Dziewczyn. 
Za niedługo lecą w świat, mam nadzieje że dziewczynkom się spodobają, troszkę sie boję, bo dziewczyny to już dosyć duże pannice. No cóż będzie to chwila prawdy.

To tyle o laleczkach Yo-yo . chciałam Wam pokazać co robiłam do tej pory. Super są zwierzaki cudaki, yo-yo ale moją prawdziwą miłością są Lale ale takie wyjątkowe lale , z włosami i z długimi nogami, fajnie i modne ubrane. Nela chciała :) przeglądałam płatne wzory ale nie znalazłam takiej, która by mnie rzuciła na kolana. Wiec siadłam, narysowałam a potem zrobiłam ;) nie, nie było wcale to takie proste, było 5 dni szydełkowania i prucia i znowu szydełkowania...ale powiem wam ,że było warto, efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania i pomyśleć , że jeszcze tydzień wcześniej marzyłam żeby umieć zrobić lalę .

Chcecie poznać Kasię ?? 
Nela ją nazwała jak nie było jeszcze głowy, już wtedy ją kochała :) Miała być żółta bluzka i duży kwiat, a że nie potrafię  robić ubrań na szydełku to uszyłam:)

Oto Ona, Kasia we własnej Lalkowej osobie:)
Oczywiście z moją córką Nelą, od tamtej pory są nierozłączne:)
Więcej o Kasi, jej koleżankach i nowych projektach już wkrótce :)

S.

wtorek, 4 października 2016

O Jednorożcu i nie tylko

W ostatnim poście wspomniałam Wam o Jednorożcu, życzenie córki odnośnie kolejnej zabawki dzierganej.

Oczywiście podjęłam wyzwanie, przekopałam internet, pełno wzorów płatnych i pięknych ale myśl , że nie podołam, że nie wyjdzie, że nie dam rady i wyrzucone pieniądze, skutecznie mnie od myśli kupienia odwiodła. 
Znalazłam schemat darmowy na Blogu Little Yarn Friends.
Jednorożec pod tytułem: Lil' Baby Unicorn powstał z włóczki Yarn Art Jeans to świetna włóczka bawełniana z domieszką, nie mechaci się i super się nią dzierga. 
Co do kolorów, to cóż tu wiedzie prym moja Nelka, to Ona grzebie w pudle z włóczkami i wybiera, czesto podając mi 4 zupełnie niepasujące do siebie kolory :) Albo mi się tak wydaje, może dzieci zupełnie inaczej postrzegają kolory i mają zupełnie inną kulturę kolorystyczną ?
Dla mnie coś jest brzydkie i chce spruć, a Nela już chce to przytulać, tak tu zapewne chodzi o inne postrzeganie danej rzeczy, my jesteśmy szablonowi, a dzieci sa zupełnie wolne, sa nieskazitelne w swojej wyobraźni i chwała im za to :) 
Wracając do Jednorożca, wybrane zostały róż i szary, biel i jasny żółty jako mały akcencik.
Oto co powstało



Może nie jest to idealny Jednorożec i obok kucyków Pony wygląda jak brzydki kucyk lub brzydkie kaczątko, ale jest słodki i ma coś w sobie:) 
Robi się super z tego schematu. 

Jest jeszcze ktoś, kogo chciałabym wam pokazać. Króliczek Mikrusek , ma całe 7 cm różowej włóczki i wspaniałego kwiata w szarościach. Wszystko robione z Yarn Art Jeans, szydełko 2,5mm. Powiem szczerze , że ciężko się robi takie maleństwa, była kontuzja i odciski na paluchach. Oto efekt:


Można z tego zrobić całkiem fajną i oryginalną zawieszkę lub breloczek do kluczy.
Myślę , że nie jedna dziewczynka i mała i duża ucieszyłaby się z takiej zawieszki przy plecaku.
No dobra , dość tych słodkości i lukrowanych, różowych króliczków. Pora pokazać coś innego, mniej różowego i troszkę większego niż Mikrusek :) 
Proszę Państwa oto Żyraf, Żyraf Gienek. Całe 29 cm włóczki w pięknym kolorze zielonym. Gienek lubi leżakować i jest świetny do tańców. 

Tadam! Koniec na dzisiaj. Już wkrótce kolejny wpis o włóczkowych (i nie tylko)szaleństwach.

Trzymajcie się ciepło w ten zimny i deszczowy dzień.
S.

poniedziałek, 3 października 2016

Poznajmy się

Chciałabym przedstawić Wam Blue Hmm nie trudno się domyślić dlaczego tak ma na imię. Zresztą jest to ulubiony kolor córki. Jest to lala typu Yo-Yo, charakteryzują się dużymi głowami. Są przeurocze i słodkie(jak to mówi moja córka). Była robiona jako pierwsza i widzę w niej dużo niedociągnięć ale myślę, że był to udany debiut szydełkowy...tak, tak. Wzięłam szydełko do ręki i postanowiłam coś zrobić, wyszła Yo-Yo. Schemat jest darmowy w sieci, a ubiór to już własna inwencja. Jest robiona z mieszanki bawełniano-akrylowej, dzięki zawartości bawełny Blue się nie mechaci. Stworzona do zabawy, przytulania i całowania.

Następna była też Yo-Yo ale żeby nie było nudno to do czapy dorobiłam uszy, królika chyba :) kolor szary z dodatkiem różu to bardzo fajne połączenie  zresztą bardzo modne teraz .Oto Szaraczka, kumpela Blue.
Po dwóch próbach uznałam , że mogę zrobić już coś innego, może nawet trudniejszego, wiem , apetyt rośnie w miarę jedzenia. Uwaga dialog:
Ja: Córko, może zrobiłabym Ci już coś innego, co?
N: Tak Mamusiu, poplosę.(pisownia oryginaln)
Ja: Może jest coś , co bardzo byś chciała, coś o czym marzysz?
N: Tak Mamusiu, Jednolozec :)(pisownia oryginalna)
Kurtyna! 
No i masz babo placek, zrób jednorożca z włóczki, kiedy dziergasz na szydełku dwa tygodnie...
Nie byłabym sobą, podjęłam wyzwanie, co powstało? Ocenicie ale to już w kolejnym poście.

Do następnego, 
S.

O tym co w duszy mi gra

Tak, stało się , postanowiłam założyć bloga.

Niby to takie oczywista, że niby tak każdy może, ale...
dla mnie to nie tylko naskrobanie paru słów, dodaniu paru fajnych zdjęć, to nie tylko zwykłe dzielenie się tym co myślimy i czujemy. To jest cząstka mnie, cząstka mojego życia, mojej codzienności i ta myśl długo we mnie dojrzewała, czy ja się chcę Tym dzielić, czy ja chcę to pokazać?
Bo pokazanie tego co się robi, to tak jakby pokazać co w duszy gra. A mi gra na wesoło i dla dzieci.

Zajmuję się szyciem dla dzieci, od zabawek po ubranka, dekoracje do pokoju, zasłonki, namioty. Ostatnio nawet zaczęłam szydełkować i powiem Wam, że przepadłam z kretesem. Szydełko mnie pochłonęło i teraz jest to główna rzecz jaką robię.

Inspiracją dla mnie jest moja córka, Ona jest pierwszą recenzentką moich zabawek, to Ona daje mi przysłowiowego kopa. Bez niej i męża nie byłoby teraz Takiej mnie .

  To może tyle jak na pierwszy raz, wiem , że nie ostatni . 
Wiem też, że mój blog nie będzie tylko albumem zdjęć, będzie też o mnie, o tym jak żyję , jak mieszkam, o córce i o tym co w życiu jest najważniejsze. Będzie o codziennym życiu z dala od miasta i o spełnionych marzeniach. 

Dziękuję tym którzy dotrwali do końca.

Dlatego wyprowadziłam się z miasta :)